Zapewne wielu z Was już wie, że miałem wypadek na treningu. Ironią losu jest fakt, że zostałem „zabrany” na maskę nie na jezdni, ale jadąc po ścieżce rowerowej …. Niestety przeleciałem przez cale auto i mocno się potłukłem, łamiąc sobie nadgarstek. Pierwsza diagnoza w szpitalu była optymistyczna – lekkie uszkodzenie, gips na krótko. Niestety po dokładnej diagnostyce w Klinice Rehasport okazało się, że uraz jest na tyle poważny, że mam totalny zakaz treningów na rowerze na zewnątrz, przynajmniej do połowy września … :( Potem kolejne zdjęcie i jeśli wszystko będzie dobrze, to na kilka kolejnych tygodni gips zastąpi mi orteza.



Co to dla mnie oznacza na pewno się domyślacie. Moje zimowe i letnie przygotowania były skoncentrowane pod Skoda Cyklo Gdynia oraz walkę w generalce Volvo MTB Marathon. Wszystko szło w bardzo dobrym kierunku do feralnego wypadku. Niestety, teraz mogę myśleć dopiero o sezonie 2015.
Uprzedzając wiele pytań, wypadek był z winy kierowcy. Nie mam pretensji, bo osoba ta zachowała się w porządku i każdemu może się zdarzyć chwila nieuwagi, ale strach pomyśleć jak cała sytuacja mogła się skończyć.
Sezon mój definitywnie zakończyłem. Na pewno będę obecny podczas zawodów na szosie w Ostrzycach oraz oczywiście na Skoda Cyklo Gdynia, kibicując Wam wszystkim z któregoś z aut technicznych :)