Pierwsze przełaje
Sezon 2016 na szosie i MTB zakończyłem chwilą odpoczynku, po czym płynnie wszedłem w okres przełajowy. W tym roku dodatkowym wydarzeniem, które organizuję są wspólne treningi CX dla moich podopiecznych. Mają one charakter otwarty, tak więc zapraszam również wszystkie inne osoby, które chcą w tej sposób przygotować się do sezonu 2017 i jednocześnie fajnie potrenować w większym gronie. Treningi odbywają się w każdą sobotę, spotykamy się o 10.00 na Węglowej. Szczegóły zawsze umieszczam na moim FB. Serdecznie zapraszam :)
Oczywiście nie zapominam o swoich startach w przełajach. Jest to najlepsza forma treningu, krótkie i bardzo dynamiczne zawody, gdzie od startu do mety jedzie się na 100% swoich możliwości. Dodatkowo to świetne doskonalenie techniki.
Pierwszym moim startem przełajowym w tym roku były Mistrzostwa Okręgu Pomorskiego wzorowo zorganizowane przez Klub Belta. Runda idealna jak na przełaj - płaska i bardzo szybka. Na trasie sztuczne przeszkody do biegania, ale i schody. Kilka bardzo technicznych elementów. Dokładnie to w czym chciałem się sprawdzić na początek startów zimowych. Wspólny start kategorii Masters I i II dodatkowo uatrakcyjnił ściganie, dzięki czemu mogliśmy się porównać do „młodszych” zawodników J
Bardzo mocne tempo od startu podyktował Sławek Pituch. Udało mu się oderwać od razu od reszty, ja mijając na pierwszej rundzie kilku zawodników dogoniłem go pod koniec rundy. I tak wspólnie współpracowaliśmy przez pewien czas, cały czas systematycznie powiększając przewagę nad resztą stawki. Układ był wzorowy bo ja jechałem pierwszy w swojej kategorii, Sławek w swojej. W połowie wyścigu zaatakowałem Sławka i odskoczyłem. Niestety na jednym z technicznych odcinków przeleciałem przez kierownicę, tracąc całą przewagę oraz kontakt do Sławka. Do końca wyścigu ambitnie goniłem go, doganiając go na ostatnich metrach przed metą. Tak więc pierwszy start i pierwsza wygrana w zawodach CX.
Kolejny start to Puchar Polski w Bytowie, a zarazem IV Memoriał Marka Cichosza, naszego dobrego Kolegi. Nawet w opinii zawodników Elity trasa w Bytowie uchodzi za najcięższą w Polsce, bardziej przypomina MTB. Coś w tym jest! Ciężka, mocno pagórkowata, dodatkowo w tą niedziele musieliśmy zmagać się z solidnym błotem.
Na start zostałem wyczytany dokładnie jako ostatni :) Wynikało to z klasyfikacji Pucharu Polski, a ja nie startowałem jeszcze w żadnej tegorocznej edycji.
Wystartowaliśmy z kategorią I. Miałem w planie początkowo jechać spokojnie wiedząc, że na tak ciężkiej trasie i 40 minutowym wyścigu, zawody nie rozstrzygną się na pierwszych kilometrach. Tu jednak się myliłem, bo już na pierwszej rundzie zaliczyłem ogromną stratę do Lidera całego wyścigu Open Maksymiliana Bieniasza. Choć zebrałem się w sobie i z każdą minutą moja strata topniała, to jednak zabrakło mi czasu na dogonienie go. Pokonując kolejnych zawodników, w połowie wyścigu dojechałem do Lidera mojej kategorii Andrzeja Michniaka, więc tylko Maksymilian został niedościgniony. Co prawda nie musiałem go już zaciekle gonić, mając swój wyścig wygrany, ale wielki doping kibiców zmobilizował mnie do mocnej jazdy aż do mety. Brawo dla Maksa za bardzo mądrą jazdę, pełną kontrolę wyścigu i super formę. Myślę że będzie głównym kandydatem do koszulki tegorocznych MP w przełajach.
Wyścig wygrałem, co najważniejsze udało mi się wyprzedzić dwóch zawodników, którzy w tym sezonie przełajowym rozdają karty podczas wszystkich Pucharów Polski - Andrzej Michniak przyjechał na drugim miejscu, trzecie miejsce zajął Mirek Bieniasz.
Przede mną kolejne starty, gdzie będę chciał przygotować się do styczniowych Mistrzostw Polski.
W najbliższą niedziele biorę udział w zawsze świetnym wydarzeniu jakim jest DRE ROWERY CYCLOCROSS #4 https://www.facebook.com/events/1029490610496154/
Następnie Puchar Polski w Katowicach https://www.facebook.com/events/1180405548692530/
Fot: Mirek Bieniasz, Maciej Reca, FotoBikerMTB